sobota, 20 kwietnia 2013

Anielica...

Po mojej wymęczonej już dość dawno Tildzie obiecałam sobie że nie siądę do szycia lalek.Skończyło się tylko na obietnicy.Bo dostałam jakiś czas temu cały worek przepięknych kwiatuszków w prezencie od klasowej koleżanki Izy.Lubię się odwdzięczać i kombinowałam co tu wymyślić.U Agnieszki trwa akcja ANIOŁANKI więc pomyślałam o lali



Zdecydowałam jednak,że zanim zrobię aniołka na tę akcję-to zrobię próbę czy napewno mi wyjdzie.No bo w końcu, jak pomagać to pomagać tak, by ta osoba dostała coś ,co będzie miało ręce i nogi i niebędę musiała się wstydzić, że coś żle zrobiłam.Po tym moim pierwszym aniołku,już wiem jakie są błędy,gdzie są niedociągnięcia i co napewno niemoże widać ,gdy będzie powstawał drugi anioł
Ten aniołek już ma swoją właścicielkę Izkę.Już niedługo znajdzie się u Niej w domku-jak tylko się spotkamy w szkole ;)
Przedstawiam mojego 40cm-wego aniołka







Swojego laleczkowego aniołka zgłaszam na wyzwanie Szuflady „Magia lalek”

XOXO
Iwona

3 komentarze:

Dziękuję za wszystkie miłe słowa które tu zostawiasz:)