sobota, 21 lipca 2012

Z miłości do nienawiści....

Właśnie odkryłam że miłość od nienawiści od­dziela cienka linia... Tak łatwo ją przekroczyć...Czemu musiałam tego doświadczyć?...Boli ... i to bardzo boli...Tymbardziej że wciąż daje znać o sobie miłość...Tylko czy ona ma jeszcze sens?...Czy da się to zapomnieć?...Boże daj mi dar przebaczania...Pozwól mi zapomnieć...

10 komentarzy:

  1. Życzę Ci DUŻO siły, by przetrwać trudny okres.
    Trzymam kciuki, aby "złe" przyniosło "lepsze".***

    OdpowiedzUsuń
  2. Nietety miłośći i nienawiść jest częścią naszego życia i musimy umieć z tym zyć.
    Pozdrawiam i życzę dużo siły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cienka linia... bo jedno z drugim walczy niestety lub stety... Trzymaj się dzielnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Iwonka... nie wierzę, że ciebie to dopadło.
    Trzymaj się kochana!

    OdpowiedzUsuń
  5. oj oj, kochana, nie wiem, co się dzieję, ale przesyłam wiele wiele pozytywnych myśli :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję że wszystko skończy się dobrze:*:*:* jestem z Tobą:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Iwonko....
    Nie wiem dokładnie o jakiej sytuacji piszesz ale wiem z autopsji jak jest ciężko...
    Trzymaj się dzielnie!
    A co mogę Ci doradzić?
    No cóz....Slogan....."Czas leczy rany".....

    OdpowiedzUsuń
  8. Iwonko, a co to tak pesymistycznie się u Ciebie zrobiło ?...
    a może tylko tak się wydaje że jest źle, a jak emocje opadną prawda okaże się zupełnie inna...
    Pozdrawiam i życzę tego daru przebaczania...

    OdpowiedzUsuń
  9. Iwonko, trzymaj się, musisz być silna dla dzieci. ❤ ❤ ❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Iwonko, nie wiem w czym rzecz, ale życzę Ci sił, żeby przejść przez te wyboje i wyjść na prostą ścieżkę...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa które tu zostawiasz:)