Powoli zgłębiam tajniki journalowania.Przyznam że daje niezłe pole dla wyobrażni.Ten temat wyzwania był dla mnie sporym wyzwaiem.Prawie tydzień (tyle miałam czasu)zastanawiałam się jak do tego podejść.Aż wymyśliłam.Slowotok skojarzylam z wdechem i wydechem,potrzebnym do słów.A że słowa są ulotne ,stąd ten motyl i dziewczynka z bańkami.A żebra?no cóż ten wdech i wydech trzeba czymś zrobić :D,a płuca nieżle się miedzy nimi trzymają:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie miłe słowa które tu zostawiasz:)