Jakoś niedał mi spokoju filc.Może dlatego że ostatnio dość często po niego sięgam.A że gotowe kule filcowe są dość drogie,postanowiłam się nauczyć filcowania.Najpierw poczytałam sporo kursów na internecie a następnie wzięłam zakupiłam 3 male paczuszki filcu i spróbowałam.A tak wyszły moje kule
Nie są jeszcze idealne,ale jak na pierwszy raz jestem z nich bardzo zadowolona:D
Przez ostatni czas byłam zajęta szyciem,a czego? no właśnie kolejnego wisiora:) i nowo ufilcowane kule znalazły swoje miejsce
Zaczyna mi się to robienie biżuterii coraz bardziej podobać.D
Pozdrawiam serdecznie...
Iwona
i dobrze bo ślicznie Ci wychodzi !!!
OdpowiedzUsuńHehe super :) To chyba pokrewne tematy bo ja też i scrapuję i biżuterię robię :) Ale do filcowania to chyba cierpliwości nie mam...
OdpowiedzUsuń