Może już nie pytasz szeroko otwartymi oczami dziecka, które dostało niespodziewanie w twarz: dlaczego? Teraz, gdy spotyka cię jakaś radość, już wiesz, że przyjdzie wyrównanie - cierpienie. Zaobserwowałeś może jeszcze coś więcej. Że w życiu istnieje prawo serii: są okresy, gdy jest cudownie. Wtedy trawa jest zielona i niebo niebieskie, i słońce świeci albo jest urocza mgła. Ludzie są dobrzy, wszystko układa się planowo, nie masz wątpliwości, że warto żyć.
Po nich przychodzi wyrównanie: złe dni, pełne cierpienia. Wtedy świat jest szary, a ludzie są jak wilki. Budzisz się z bólem głowy. Dowiadujesz się o plotkach, jakie na twój temat krążą. Przełożony robi ci nieuzasadnione wymówki. Niczego nie możesz załatwić. Bezskutecznie oczekujesz na list. Czujesz się stary.
Nie ty jeden. Nie tylko dziś. Nie ma takiej epoki, nie ma bogactwa tak wielkiego ani nędzy tak podłej, nie ma stanowiska tak wysokiego ani tak niskiego, nie uchroni człowieka ani mądrość, ani głupota - przed cierpieniem.
Byleś umiał przyjąć cierpienie jak krzyż, który prowadzi do zmartwychwstania.
— Mieczysław Maliński
Jakże wiele jest w tym prawdy....
Spokojnej nocy kochani :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie miłe słowa które tu zostawiasz:)