sobota, 27 lipca 2013

Zachód słońca nad zatoką...

Witajcie kochani! Przepraszam że mnie tak mało.Szkolenie które mi się zaczęło dwa tygodnie temu,remont w domu i jeszcze dojazdy z dzieciakami na wieś-poprostu odłączyły mnie od komputera.Niemówiąc już o tym że sam komputer też mi się zbuntował i dopiero wczoraj po krótkiej przerwie go odzyskalam
Ta praca powstała jakiś czas temu.Różne formy odstresowania w zależności od momentu pomagają się mi wyciszyć.I o dziw-mimo iż za igłą nieprzepadam-ta forma zabawy wyjątkowe ma na mnie działanie terapeutyczne.A wy jak walczycie z swoimi stresami? Sztuka ma zadziwiającą moc - im bardziej się w nią zagłębiam- tym bardziej ją kocham :)



XOXO
Iwona


2 komentarze:

  1. Moje stresy zwalczam rowerem, spacerami i tworzeniem wszystkiego co się da :-) Krzyżyków jeszcze nie próbowałam i pewnie nie prędko to nastąpi, bo bardziej podoba mi się haft płaski, ale pewnie któregoś dnia ... Znalazłam Cię przez Kącik Scrapmaniaka na FB :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacery sa cudowne.Roweru niestety nie dorobilam sie.Ciesze sie ze mnie znalazlas.Pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa które tu zostawiasz:)