Wyglądam właśnie przez okno...znowu nasypało śniegu.Dzieci mają radochę że aniołki w niebie rozbrykały się na dobre i poduszkami się biją-mówią że dzięki temu mają śnieg:) A mnie dopadło lenistwo,mam ochotę zaszyć się pod kołdrę i nosa z tamtąd niewyciągać.Szkoda że tak nie potrafię-niestety ochota zostaje tylko ochotą...a ja powoli myślę od czego tu zacząć by się rozruszać.
A wczorajsze popołudnie przeznaczyłam na działanie z projektem profilaktyki zdrowia,jak zaliczę to zdrowie publiczne,będę najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem.Głupszego przedmiotu nieznam.
Były też wariacje twórcze które zaowocowały bransoletka.
Wygląda bardzo elegancko.
OdpowiedzUsuńśliczna jest:)
OdpowiedzUsuńO jaka piękna,ja tez taką chcę :)
OdpowiedzUsuń