Zastanawiałyście się nad swoją kobiecością?Siadając do artjournala sięgłam wgłąb siebie.Czy siebie odnalazłam? Nie.Stwierdziłam że część mnie została uśpiona pod postacią matki.Czy tego żałuję? Również nie-gdyż spełnia się inna część mojej kobiecości która jest nieodlączną częścią bytu.I przyznam że ta kobiecość matczyna w ktorej może brak seksapilu,a jest masa czułości i cierpliwości podoba się mi bardziej.I mimo iż niezawsze wygladam dobrze-niewyspanie,podkrązone oczy...Przy dzieciakach sporo by się tego nazbierało...Czuję się w pełni kobietą.I może właśnie na tym polega kobiecość?
XOXO
Iwona
jak mądrze to wszystko nazwałaś...
OdpowiedzUsuńPiękna praca i głęboka myśl, pozdrawiam serdecznie:-D
OdpowiedzUsuńBasiu ,Wisienko dziekuje:)Pozdrawiam Kochane:)
OdpowiedzUsuń