Przez ostatni rok wiele się w moim życiu wydarzyło.Nie żałuję ani jednego momentu. Znalazłam dobrą pracę dzięki czemu spelniam się zawodowo. Moje dzieciaki coraz bardziej się usamodzielniaja. Najstarsza córka poszła do klasy artystycznej i z podziwem patrzę jak się rozwija. Średni syn muzyk i zagorzały sportowiec angażuje się w to co lubi. A najmłodsza latorosl rozpoczęła swoją przygodę z szkolą. Trochę mi tylko brakuje by wpaść tu czasem i pogadać z niektórymi jak za wcześniejszych czasów. Dużo nowych osób pojawiło się w necie. Dla mnie tak jakby zrobiło się trochę za ciasno. Zastanawiałam się czy nie zlikwidować bloga. Mam do niego jednak sentyment. Ta moja swoista forma pamiętnika z ostatnich kilku lat mimo wszystko jest dla mnie ważna. Nie potrafię ot tak wziąść i wykasowac coś co było i jest dla mnie ważne. Moja przygoda z sztuką trwa nadal i nigdy nie przestanie. Co tu jednak dużo mówić.... Trzeba iść do przodu. Życie stawia przed nami nowe wyzwania, stawia przed nami ludzi którzy pokazuja nam nowe kierunki. Moim na dzień dzisiejszy jest próba osiągnięcia takiej harmonii by móc pogodzić życie zawodowe i prywatne z ambicjami i marzeniami które wierzę że wciąż są realne do osiągnięcia. I wiem że NAPEWNO będą się spełniały
art journal